Ostatnio zainteresowało mnie zagadnienie tzw. Map Myśli. Wielu z Was zna już to zjawisko, dla niektórych może wydawać się to dość mało przydatne, żeby nie powiedzieć niepraktyczne. Mimo wszystko zapoznajcie się nimi, bo może zmienicie zdanie, a łatwo jest krytykować coś czego się nie zna.
Od dawien dawna uczono Nas, żeby robić notatki... a to na wykładach czy w szkole, bo zapamiętamy to, o czym mówili wykładowcy / nauczyciele. Czasem nawet robimy notatki słuchając audiobooków czy czytając książki (przynajmniej j atak robię) - nie mam tu na myśli książek obyczajowych czy kryminalnych, z których spisuję imiona głównych bohaterów, lecz książki bardziej naukowe, podręczniki albo prezentacje wykładowców znalezione w sieci, tylko po to, by zagłębić się w jakieś zagadnienie czy poszukać definicji jakiegoś mądrego określenia :) Z resztą moje książki zawierają w sobie karteczki samoprzylepne i zawsze mogę coś zapisać...
Ale przechodząc do rzeczy :) Dlaczego te nasze zwykłe notatki są złe? Oto kilka powodów:
1. Za długie - uważa się, że wszelkie ważne i przydatne nam myśli można wyrazić za pomocą zaledwie paru słów - rzeczowników i czasowników, które skojarzeniowo prowadzą nas do puenty. Nasze notatki natomiast zawierają tyle "niepotrzebnych" słów, które burzą ten porządek, a w tym gąszczy trudno znalezć słowa klucze (tak wiem, można je podkreślić, pogrubić czy zakreślić).
2. Ciężko je zapamiętać - notatki zazwyczaj są jedną wielką zapisaną ścianą, na której ciężko doszukać się istoty. Nasz mózg w trakcie czytania ich zaczyna się nudzić, więc albo zasypia albo kieruje nasze myślenie w innym kierunku. Swoją drogą, ile razy czytając coś czy ucząc się pomyślałeś o czymś innym?
3. Marnujemy swój czas - podobno tracimy aż 90% czasu na pisanie całych zdań - a przy tym zbędnych wyrazów, czy na wyszukiwanie słów kluczy, które rzeczywiście nas interesują.
4. Mózg nie otrzymuje bodzca do twórczej pracy - dopiero kiedy obie nasze półkule mózgowe współgrają ze sobą, w pełni wykorzystujemy potencjał naszego umysłu. Niestety zwykłe linearne notatki zaburzają nam możliwość nauki i zapamiętywania, a także zdobywając nową wiedzę na dany temat uniemożliwia dopisanie do już powstałych.
Zródło: M.Kijak, "Kurs tworzenia Map Myśli", Złote Myśli
A Ty wykorzystujesz potencjał obu półkul? Czy mimo wszystko jesteś zwolennikiem swoich notatek? A może tworzysz już swoje mapy myśli? Jeśli tak to są to wykłady czy może kursy?