Czytając książkę nie
należy ukierunkować swoich oczekiwań względem niej. Jej treść niejednokrotnie
potrafi zaskoczyć pozytywnie i zarazić optymizmem do działania. Nie jest to typowa książka z refleksjami i
ćwiczeniami dla rozwoju naszego JA, lecz
książka biograficzna ukazująca nam drogę do sukcesu autora. Dla nas jest to pozycja,
która może wskazać nadarzające się okazje, których nie zauważamy w codziennym życiu.
„lider
i przedsiębiorca, właściciel funduszy inwestycyjnych w Europie i w Ameryce, z
powodzeniem realizujący się również w roli mentora i coacha. Integracja strefy
osobistej, duchowej i profesjonalnej w życiu codziennym oraz wykorzystanie
szansy, jaką przyniosły liberalizacja i otwarcie rynków telekomunikacyjnego i energetycznego,
zaowocowały stworzeniem przez Roberta od zera w ciągu trzech lat
międzynarodowej grupy firm wycenianej na ponad sto milionów euro. Najbardziej znane
w Polsce to Energia dla Firm S.A. i Energetyczne Centrum S.A., które będąc
alternatywnymi dostawcami energii elektrycznej i gazu, obsługują setki tysięcy
klientów i z powodzeniem konkurują z największymi graczami w polskim biznesie.”
Co znajdziemy w
książce?
Na początku książki,
autor opisuje swoją drogę do kariery. Pisze o swoich wzlotach i upadkach, o
osobach, które spotkał na swojej drodze, ale również o tym jak ich obserwował i
wyciągał wnioski.
Odniosłam wrażenie, że
szczęśliwie znajdował się tam, gdzie być powinien, do tego potrafił wykorzystać
każdą nadarzającą się okazję do sukcesu dzięki uporowi, zaufaniu, ale przede
wszystkim ciężkiej pracy. Pisząc książkę bardziej skupił się na odnoszonych
sukcesach, niż na porażkach co nie oznacza, że było ich mniej. Jego droga do
sukcesu, po kolejnych porażkach była męcząca, ale zawsze skupiał się na
działaniu i dążeniu do kolejnego wyznaczonego celu, zamiast rozpamiętywać.
Duża część publikacji
poświęcona jest wartościom, które wyznawał autor i choć pewnie są one dość rzadko
spotykane w ówczesnym świecie biznesowym, Pan Robert był im wierny.
„Każdy człowiek
ukierunkowany przede wszystkim na sukces jest motywowany chciwością, wynikającą
z poczucia niedostatku.”
Pozytywne myślenie i
mentalne podejście były najbardziej sprzedawalnym produktem, ale doprowadziło
to do depresji i frustracji – a czy nie lepiej nauczyć się odpowiadać na
wyzwania dnia codziennego?
Autor w swoich firmach
wspierał indywidualność – to co osobiście cenię sobie u pracodawcy, a co
spotykane jest nadzwyczaj rzadko. Po wzlotach i upadkach zauważył, że „…egoistyczne
zapędy i świat komercji odcisnęły na nim piętno…”
Japońscy nauczyciele
sztuk walki mawiali: „Zrób coś jedenaście tysięcy razy, a będzie Twoje” –
dotyczy to każdego talentu jaki chcemy w sobie rozwijać.
W książce nie znajdziemy
gotowej recepty na sukces, a jedynie wskazówki do poznania samego siebie. Wówczas
ufając sobie, znając siebie, zaufamy innym i będziemy na nich otwarci.
Jest to obowiązkowa
lektura dla każdego lidera, kierownika, przełożonego, który zarządza zasobami
ludzkimi, a także dla osób które chciałyby kierować ludźmi. Jego podejście może
nie jest najpopularniejsze w świecie biznesu, ale nade wszystko ludzkie,
szanujące jednostkę oraz wspierające.
Świat
materialny + Świat duchowy = Pełnia sukcesu
By osiągnąć sukces
wiele osób rozgranicza życie zawodowe od życia prywatnego, a Pan Robert
Zagożdżon wykazuje, że równowaga pomiędzy tymi strefami naszego życia jest
najważniejsza i do tego należy dążyć.
Jeśli masz dużo
determinacji i potrafisz postawić na swoim, umiesz wybronić swoje pomysły i
przedstawić indywidualną filozofię życia – już jesteś wygrany. Autor inspiruje
i daje kopa do działania, a do tego zadaje bardzo dużo pytań, nad którymi
naprawdę warto się zastanowić:
Jaki
jest powód dla którego żyjesz?
Za
jakim celem tak naprawdę podążasz?
Pamiętaj, że
największym ryzykiem w życiu jest niepodejmowanie ryzyka!!!
Blog pełen inspiracji!
OdpowiedzUsuńNa pewno częściej będę tutaj zaglądać!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://kdawid.blogspot.com/