Zakładając blog, chciałam by był dla mnie motywacją w przybliżeniu tematyki coachingu, zarówno ćwiczeń jak i postaci, jakie się w coachingu zasłużyły. Z czasem blog przyjął zupełnie inny obraz. Nagle wpadła mi w ręce książka "Projekt Szczęścia" Gretchen Rubin, nagle pojawiły się jakieś pojedyncze wyzwania (swoja drogą, bardzo lubię wyzwania i zacznę szperać na Waszych blogach, co organizujecie i na bank przyłączę się :) ) A propos - ominęłam trwające już FOTO wyzwanie u Mai... Ehh.... Ja to mam refleks :) Mam nadzieję, że niedługo (czyli w 2014 r.) będą kolejne :) Swoją drogą.. chyba będę rzeczywiście podejmowała Wasze wyzwania... Kto wie, czego nowego dowiem się o sobie :)
Póki co zaczynam pracować nad listą swoich przywar, czyli rzeczy, które chciałabym w sobie zmienić. Wygląd nie jest tu priorytetem, ale mój charakterek :)
Jednak widzę dla siebie światełko w tunelu :)
Be Happy :)
Lecę szukać wyzwań :) Chyba, że macie jakieś fajne, w których bierzecie udział aktualnie? :)
moje wyzwanie - miesiąc bez narzekania :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście dość mało narzekam, ale jak będę wiedziała, ze nadchodzi jakiś ciężki dla mnie miesiąc albo okres... też podejmę takie wyzwanie :)
UsuńDobry pomysł :)
Zawsze warto poznawać siebie. :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą co do pisania bloga, sam nie miałem pojęcia że będę to robił a teraz bez tego było by mi dziwnie. :D
Moim wyzwaniem jedynym w tej chwili jest wypracowywanie cierpliwości aby stopniowo przybliżać się do zamierzonego projektu a niestety cierpliwość to ciężka sprawa czasem.. :)
No tak... ja też nigdy cierpliwa nie byłam... mnie cierpliwości uczy synek więc nawet gdybym chciała to dodatkowego wyzwania chyba bym nie przetrwała :)
Usuń